Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

...

Przebywając w pracy, coraz częściej myślę: "Co ja tu robię?" Owszem, są momenty prawdziwie miłe, kiedy czuję się jak ryba w wodzie, ale te niestety zdarzają się bardzo rzadko. Moje nastawienie do pracy, uczniów, koleżanek i kolegów zmieniło się, i nie umiem sobie z tym poradzić. Kiedy szukam przyczyn takiego stanu rzeczy, coraz częściej przychodzi mi do głowy wypalenie zawodowe. Mam niemal wszystkie jego objawy. Trochę czytałam, co robić, aby było lepiej, ale chyba mnie to przerasta, bo nie umiem podjąć nawet najmniejszego wysiłku, więcej- nie chce mi się chcieć. Być może to wszystko zabrnęło za daleko, zbyt długo trwa? Czy ktoś wie, co w takiej sytuacji można zrobić? Dwa tygodnie temu natrafiłam na książkę pt. Na szczęście... I choć właściwie jestem sceptycznie nastawiona do wszelkiego rodzaju poradników, ten zaciekawił mnie stwierdzeniem, które w nim się pojawiło: Szczęście jest decyzją . To ja decyduję o tym, czy chcę być szczęśliwa i nie mają na to wpływu żadne okolic

O feriach i czasie "po"

Nowy rok biegnie, jakby go kto gonił! Takie wrażenie wzięło się pewnie stąd, że w styczniu przepracowałam ledwie 10 dni. Wydłużona przerwa świąteczna, a później ferie zimowe rozleniwiły, rozregulowały, rozochociły na więcej! ;) Powoli jednak wracam na utarte tory i przyzwyczajam się do myśli, że następna dłuższa przerwa szykuje się dopiero za 2 miesiące. Kto to wytrzyma? ;))) Podczas ferii pojechaliśmy jednak nad morze, gdzie spędziliśmy 4 dni i było wspaniale! Pogodę w kratkę rekompensowało nam "najodowane" powietrze, a czas tam spędzony wykorzystaliśmy maksymalnie: nasyciliśmy oczy pięknymi widokami niemal pustych plaż i miast, odwiedziliśmy miejsca, w których wcześniej nie byliśmy, ale i wróciliśmy do znanych zakątków, a nawet... zakosztowaliśmy morsowania, mocząc nogi w Bałtyku. ;) Przede wszystkim spacerowaliśmy, ale nie ukrywam, że i poruszanie się komunikacją różnego typu sprawiło nam mnóstwo frajdy. Pobudka przed świtem, wsłuchiwanie się w szum fal i krzyk mew, podz