Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

...

Lato się skończyło, choć jego ostatnie dni były naprawdę piękne! Od piątku jesień pokazuje swoje pazurki, ale dziś było wyjątkowo paskudnie. Chcieliśmy pójść z J. na spacer, ale odpuściliśmy, bo od środy już wystarczająco źle się czuję, więc nie ma co ryzykować pogorszenia.  Szkoda, że weekend się skończył i jutro zacznie kolejny tydzień. Pracowity to będzie czas, zresztą jak większość minionych dni.  Może to przez przeziębienie albo z powodu pochmurnej i deszczowej aury, ale zupełnie brak mi energii i nie mam ochoty iść jutro do pracy...

Już jesień?

Powoli kończy się trzeci tydzień pracy, a wraz z nim- lato. Dziś rano za oknem były ledwie 4 stopnie Celsjusza na plusie. Mgły też coraz częściej otulają naszą łąkę. Jesień więc puka do drzwi! Nastrój na szczęście nie jest jesienny, ale zmęczenie powoli zagląda w twarz! Dobrze, że znów mamy weekend! Zaczęłam go bardzo miłym spotkaniem z P., tym razem "na żywo". Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i... objadły lodami, żeby uczcić odchodzące lato. ;)  Na jutro zaplanowałam wysadzanie cebul wiosennych kwiatów, więc dzisiejszy wieczór spędziłam nad dziennikiem, żeby uzupełnić wciąż jeszcze brakujące administratorskie wpisy. Szczęśliwie sporo udało mi się zrobić! Jeszcze tylko przygotuję lekcje i będzie można odpoczywać. :)

Dwa tygodnie za...

31 sierpnia Ostatni dzień wakacji, a aura za oknem bardziej przypomina jesienną niż letnią. Cóż, już prawie wrzesień, więc czas kanikuły dobiega końca. Trochę żal. Mam jednak nadzieję, że jesień będzie tak piękna jak w zeszłym roku! Dziś- w przeddzień rozpoczęcia roku szkolnego- jeszcze bardziej doceniam ponad pięć miesięcy spędzone w domowym zaciszu. Nie znaczy to jednak, że jakoś szczególnie negatywnie nastawiam się na pracę w szkole. Mimo to możliwość prowadzenia lekcji z domu była bardzo wygodnym rozwiązaniem dla takiego introwertyka jak ja. ;) 2 września Rok szkolny ruszył. Początek był inny niż zwykle, ale do domu wróciłam z takim samym bólem głowy i gardła jak co roku. ;) Dziś pod tym względem będzie jeszcze gorzej, wszak mój aparat mowy zostanie poddany ekstremalnemu wysiłkowi. Wspomagam go więc tymiankiem i podbiałem, licząc na cud. ;)  4 września Póki co nie mam ochoty pisać o pracy. Więcej- nawet myśleć o niej mi się nie chce. ;) Napiszę więc o tym, że dziś z zaniedbanego kl