Wspomnienia i plany
Pierwszy weekend października był bardzo intensywny, ale jakże wspaniały! 😊 Co prawda naszemu wypoczynkowi towarzyszyła pogoda w kratkę, ale nic nie mogło nam zepsuć radości oglądania nadmorskich pejzaży. I tak to cieszyliśmy się słońcem i wysokimi- niemal letnimi- temperaturami, ciemnymi chmurami, białymi obłoczkami, wiatrem i przenikliwym zimnem, tęczą, deszczem, a nawet gradem. I nic a nic nie kaprysiliśmy! 😉 Niespiesznie spacerowaliśmy uliczkami, trzymając się za ręce, co i rusz zatrzymując przed jakimś detalem architektonicznym lub przyrodniczym, pstrykaliśmy zdjęcia, uśmiechaliśmy się do siebie i napotkanych ludzi, obserwowaliśmy zmiany, jakie nastąpiły w ciągu minionych lat naszej tam nieobecności, delektowaliśmy się różnymi pysznościami m.in w ukochanej przed laty i wciąż darzonej niesłabnącym uczuciem knajpce, poznawaliśmy też nowe miejsca i wciąż nie mogliśmy się nadziwić, że wbrew rozsądkowi zwyczajnie pozwoliliśmy sobie na ten szaleńczy wyjazd. Jedno jest pewne: takie chw...