Posty

Zwiedzam/-y

Eksploruję mniej sobie znane zakątki mojej miejscowości. Tym sposobem "odkryłam" kolejną piękną aleję ze starymi dębami. Wiem, że byłam w tym miejscu kilkanaście lat temu, ale wówczas wyglądało ono zupełnie inaczej. Kiedyś bowiem znajdowały się tam stawy. Obecnie właściwie nie ma po nich śladu. Za to wyeksponowano aleję i naprawdę robi ona wrażenie! Z mężem natomiast w weekendy zwiedzamy najbliższą okolicę. Dwie, trzy godziny poza domem to niewiele, ale nawet tak krótki czas pomaga oderwać myśli od złych informacji, zapomnieć o pracy, zwyczajnie zrelaksować się i pozytywnie nastawić na nowy tydzień. Przy okazji przypominamy sobie miejsca, w których dawno nie byliśmy. Za każdym razem znajdujemy też coś nowego. 

O wszystkim (i niczym? ;) ) po trochu...

Póki co zrzuciłam 4 kg, choć bywa, że tylko 3. Ot, dobrą dietą to ja nie grzeszę. ;) Cieszę się jednak z tego, co osiągnęłam, wszak codziennie ćwiczę, ruszam się, po prostu staram się o siebie dbać. Dzięki temu jestem radośniejsza, z większym optymizmem patrzę na świat, kondycja też nieco mi się poprawiła, a to już coś, prawda?  ... Ten i poprzedni tydzień w dużej mierze spędziłam na sprawdzaniu uczniowskich prac. Opisy, opowiadania, rozprawki i całe testy egzaminacyjne prawie śniły mi się po nocach. Dobrze mieć to za sobą. ;) ... Zima powoli odchodzi w zapomnienie i choć dziś było naprawdę pięknie, i czekam już na tulipany, narcyzy i inne wiosenne kwiaty, to jednak trochę mi żal śniegu i mrozu. Nic nie poradzę, że lubię każdą porę roku, bo wszystkie mają w sobie coś powabnego. :) ... Pora na sen. Dobrej nocy i miłej niedzieli życzę! :)

Odpoczywam :)

Do "kolekcji" dokupiliśmy... bieżnię. Tak. Teraz także w deszczowe dni można pójść na spacer, z czego zresztą skrzętnie korzystamy. A żeby był już całkowity komplet, zaopatrzyliśmy się także w piłki rehabilitacyjne. Dobrze mieć świadomość, że wreszcie o siebie dbamy. :) Zima za oknem na chwilę (ledwie kilka dni) ustąpiła na rzecz nie wiadomo jakiej pory roku. Chyba deszczowej. ;) Od dziś jednak znów wróciły widoki z ośnieżonymi drzewami, polami i drogami, i temperaturą powietrza zdecydowanie poniżej zera. Jest pięknie! Rano skończyłam czytać "Czarownicę ze wzgórza" S. Halls- powieść częściowo opartą na faktach. Na LC można znaleźć na jej temat bardzo zróżnicowane opinie. Mnie jednak bardzo się podobała. Może dlatego, że lubię historie o polowaniach na czarownice? Choć to pewnie dziwne zainteresowanie. Oczywiście, można w powieści znaleźć kilka błędów logicznych, ale moim zdaniem nie przekreśla to ciekawej fabuły. Tym bardziej, że dzięki tej książce sięgnęłam po arty

Po przerwie

Dwa miesiące milczenia. Cóż, chyba odwykłam od pisania. Ewentualnie nic godnego uwagi się u mnie nie dzieje. A może mam tyle zajęć, że na pisanie zwyczajnie nie znajduję już czasu? Sama nie wiem. ;) Nowy rok zaczęłam bez postanowień, ale za to konsekwentnie je realizuję. ;)))))  Od ponad 2 tygodni codziennie albo spaceruję z kijkami, albo biegam... po schodach, a dzięki nowemu telefonowi, specjalnej opasce i wadze oraz odpowiedniej aplikacji "liczę" kroki, ilość spalonych kalorii, itp. Wreszcie czuję się zmotywowana do wysiłku i ruchu jako takiego. ;) Nastrój też mam zdecydowanie lepszy. Tkanka tłuszczowa powoli maleje, waga także, a i kondycja wydaje się być coraz lepsza. Same plusy. :) Mam nadzieję, że samozaparcia wystarczy mi na dłużej.  Od 1 stycznia za namową kolegi biorę też udział w projekcie fotograficznym, który codziennie "zmusza" mnie do zrobienia przynajmniej jednego zdjęcia. Lubię to. Fotografowanie naprawdę mnie odpręża. Nie twierdzę, że jestem specja

Wolny wieczór

Dziś zrobiłam sobie wolny wieczór, mimo że to jeszcze nie weekend. Potrzebowałam tego. Stwierdziłam, że nie zawsze muszę OD RAZU sprawdzić i ocenić przesłane prace. Zrobię to jutro. Tym bardziej, że w tym tygodniu wszystkie dni niemalże w całości (do późnych godzin wieczornych) spędziłam na pracy. Nawet najlepiej działająca maszyna potrzebuje odpoczynku, by nadal móc sprawnie funkcjonować. Ludzki organizm też.  Ostatnio usłyszałam 2 wypowiedzenia, które bardzo mi się spodobały: 1) "Im cięższa jest walka, tym wspanialsze zwycięstwo." 2) "Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu." Do przemyślenia.
Coraz częściej myślę już o świętach i bożonarodzeniowych dekoracjach. Nawet nabyłam kilka drobiazgów podczas zakupów w najbliższym sklepie. Od przyszłego tygodnia wszystkie sklepy w galeriach mają być już otwarte, więc inspiracji będzie więcej. ;)  W sobotę przeczytałam artykuł o tym, że psychologowie radzą w tym roku wyjątkowo wcześnie przystroić mieszkania i domy, aby sprawić, by ten wyjątkowo trudny czas stał się choć trochę znośniejszy, a nawet piękniejszy.  Chyba sprawdzę to w najbliższym tygodniu! ;) ... Póki co tę notkę piszę w tzw. międzyczasie, ponieważ pracy mam tak wiele, że ledwie wyrabiam na zakrętach. ;) Nie wiem, jakby to było, gdybym uczyła w dużej szkole i tylko j. polskiego?  ... Dziś uczestniczyłam w pogrzebie wujka. Ta smutna uroczystość w czasach pandemii wydaje się być jeszcze bardziej przygnębiająca...

11 listopada

Pamiętam, jak któregoś 11 listopada staliśmy w długiej kolejce po rogale świętomarcińskie, a tuż obok tętniło życie na poznańskim rynku. Tego smaku i klimatu pewnie nigdy nie zapomnę. Pamiętam, że dni przed 11 listopada od kilku lat wiązały się z intensywnymi próbami do akademii, za które byłam współodpowiedzialna.  Pamiętam, że 11 listopada to był dzień, kiedy uczestniczyło się w mszy świętej w intencji ojczyzny i Polaków.  Co zapamiętam z tegorocznego 11 listopada? Same złe wiadomości, o których nawet nie chce się pisać. Lepiej pomilczeć i pomodlić się.