Wiosna? Wiosna! :)

Znów zabrałam się za siebie. Przez pięć dni nie jadłam pieczywa i słodyczy, za to więcej owoców i warzyw. Wczoraj i dziś trochę sobie odpuściłam, ale jutro znów rygor. Póki co wyrzeczenia dają rezultaty: prawie 2 kg mniej. :)

W zeszłą niedzielę byliśmy z J. na spacerze, podczas którego przeszliśmy 11 km. Szukaliśmy wyraźnych śladów wiosny, ale niewiele udało się nam znaleźć. Najbardziej rozczarował mnie las, w którym spodziewałam się zobaczyć przylaszczki i zawilce, ale nie było ich ani w tym miejscu, co zwykle, ani w żadnym innym. Zbyt wcześnie szukaliśmy? No tak, w zeszłym roku w górach widzieliśmy je dopiero pod koniec kwietnia, a u nas- nieco wcześniej, zatem ostatnie dni marca to chyba jednak nie pora na ich kwitnienie. Trzeba jeszcze poczekać.

Za to na trasie wędrówki dwukrotnie widzieliśmy stado saren, a także konia i kozę. ;) Takie uroki mieszkania na wsi! :)

Dziś też poszliśmy na spacer (9 km) poszukać śladów wiosny. Tym razem były bardziej wyraźne. No i znaleźliśmy zawilce! Ponadto znów widzieliśmy stado saren, a do tego dwa zające i jaszczurkę. :) W lesie słyszeliśmy także dzięcioła, ale tego często spotykamy również na naszej ulicy. Coraz piękniej wyglądają forsycje oraz magnolie kwitnące w przydomowych ogrodach. Uwielbiam wiosnę! Lato, jesień i zimę zresztą też! ;)

Czekam na wyniki 2 konkursów plastycznych, zbieram prace do innych twórczych zmagań, szukam też kolejnych ciekawych propozycji dla moich uczniów. Lubię, gdy dużo się dzieje, cieszy mnie zaangażowanie dzieciaków. Owszem, czasem zżymam się na samą siebie, bo wiąże się to z dodatkową pracą, ale przyznaję, że przynosi mi to sporą satysfakcję. 

Jutro zamierzam wypróbować nowy sprzęt do mycia okien. ;) Jeśli wieczorem nie padnę z wyczerpania, może coś poczytam. Póki co skończyłam 4 część Sagi rodziny Neshov, a że w bibliotece nie zastałam piątego tomu, więc przyniosłam coś o znacznie lżejszej tematyce. Podobno świetna komedia. Przyda mi się trochę śmiechu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zwiedzam/-y

11 listopada

O wszystkim (i niczym? ;) ) po trochu...