W rzepakowym świecie :)

Pogoda nie rozpieszcza, przez co nastroje nieco zwarzone, a do tego mnóstwo pracy, więc ciągnę ostatkiem sił. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Na szczęście dziś sobota, podczas której aura była zdecydowanie lepsza od tej w minionych dniach, mogliśmy więc odpocząć w ogrodzie, poopalać się na huśtawce, poczytać książkę, grillować. Pojechałabym gdzieś nacieszyć oczy widokami, zapomnieć o szkolnych problemach, zająć myśli przyjemniejszymi sprawami. Może jutro się uda?

W poprzednią sobotę udało nam się ogarnąć resztę spraw w ogrodzie. Rozpoczęliśmy także sezon grillowy. :) Niedziela natomiast była deszczowa, więc na wyjazd czy inny pobyt w plenerze nie było szans. Odwiedził nas jednak mój brat, więc popołudnie minęło nam bardzo przyjemnie.

Deszcz padał niemal cały tydzień. Jednego popołudnia na chwilę pojawiło się słońce, wybyliśmy więc z J. w plener złapać w kadr kwitnące morza rzepaku. Kontrast nieba i pól oraz ten słodkawy, nieco duszący zapach unoszący się w powietrzu pewnie długo będę pamiętać. Świat jest taki piękny, prawda? :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zwiedzam/-y

11 listopada

O wszystkim (i niczym? ;) ) po trochu...